Forum  Strona Główna



 

Koncerty i festiwale 2011
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Nie Kings Of Leon
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pannajadowita
Monotematyk


Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:36, 18 Mar 2011    Temat postu:

omomom ja myślę nad PinkPopem Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
muller
Wielki Wszechwiedzący


Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 2484
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:03, 18 Mar 2011    Temat postu:

toc jedź Very Happy super bd!! Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
the_runner
Zwolennik


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:17, 07 Kwi 2011    Temat postu:

The prodigy na woodstocku!!! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nagini06
Fan


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łdz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:04, 07 Kwi 2011    Temat postu:

wiem! jadę! Smile

na Jarocin tez bym chciała, bo The Subways...

marzeniem moim jest żeby na jakiś festiwal jeszcze Pendulum wcisnęli, ale chyba nic z tego Sad


Ostatnio zmieniony przez nagini06 dnia Czw 23:06, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiek
Zwolennik


Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:50, 05 Cze 2011    Temat postu:

Wróciłam z Selectora. Jechałam z przekonaniem, że się wynudzę, bo ze słuchaniem elektro u mnie słabo.. Zaskoczyłam się, Does It Offend You, Yeah? roznieśli scenę, to samo Klaxons (w sumie głównie przez nich się tam znalazłam, och Jamessss Very Happy). Moje podejście nr 2 do Crystal Castels znowu nieudane, nie wytrzymałam tych pisków ich wokalistki i wyszłam.
Aha, i przed koncertem w strefie gastronomicznej spotkałam DIOYY? i mam z nimi zdjęcie Very Happy

Ogólnie atmosfera taka sobie, zawsze myślałam, że Open'er to festiwal lansiarstwa, ale na Selectorze to przekracza wszelkie granice. Hipster na hipsterze. Nie czuć tej atmosfery festiwalowej, może dlatego, że są tylko 2 sceny i nie ma pola namiotowego. Mnóstwo ludzi przyćpanych, pijane i półnagie 16-latki, ja się pytam gdzie byli rodzice.

Ale dla muzyki warto było pojechać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nosugartonight
Zwolennik


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:29, 25 Lip 2011    Temat postu:

30 stm w Polsce znoooooowu ;o wybiera się ktoś ?;> 08.11 Łódź ;d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikssu
Zwolennik


Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:23, 05 Sie 2011    Temat postu:

Patrick Wolf 16 XI w Wwa wybiera się ktoś? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiek
Zwolennik


Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 396
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:24, 08 Sie 2011    Temat postu:

Wróciłam cała z Woodstocku, wylałam swoje żale na fejsie, to pomyślałam, że przekleję je też tu. Z góry przepraszam woodstockowiczów, ale tekst jest pisany z perspektywy mojej, czyli osoby która pojechała tam tylko na Prodigy i która w innych warunkach nawet nie pomyślałaby o tym festiwalu.
Wiem, że są ludzie, którzy lubią te klimaty, atmosferę, love & peace itd., ale ja do nich nie należę, dlatego moje spostrzeżenia to w zasadzie litania narzekań. Gdyby po tym wstępie chciało Wam się dale czytać, to zapraszam Smile

1. tłok - nikt nie panuje nad tym ile osób jest na terenie festiwalu, a jak się zaprasza takie Prodigy, to wiadomo, że będzie mnóstwo ludzi. w efekcie w niedzielę nie było się jak ruszyć. nie przeszkadza mi niewygoda, ale to, że to jest po prostu niebezpiecznie.
2. nagłośnienie - staliśmy naprzeciwko sceny i wcale niedaleko od niej, a rozmawiałam z ludźmi z odległości 2 metrów ani trochę nie podnosząc głosu. to słabo jak na koncert muzyki elektronicznej, gdzie liczy się pierdolnięcie. poza tym fajnie by było usłyszeć coś innego niż bas. pod koniec było lepiej, akustyk się chyba przebudził.
3. powrót - to akurat wina PKP ale ponarzekam. pociąg o 3.40 ledwo zobaczyliśmy, chociaż staliśmy w kolejce na peron (!) prawie godzinę. w końcu po 4 godzinach cudem wsiedliśmy do pociągu byle jakiego, posłuchaliśmy narzekań pana "wszystko-wiem-najlepiej-i​-będę-organizował-życie-pr​zedziału" z tego powodu, że (mimo, że siedzimy we 3 na dwuosobowym siedzeniu) nie chcemy jeszcze usiąść na kolana jakimś obcym, brudnym facetom (nie było na to miejsca bo na naszych nogach siedziały 2 osoby) i dojechaliśmy do Poznania. do Wro już spokojnie, wygodnie.
4. ludzie - nie moje towarzystwo, spodziewałam się tego, więc nie narzekam. nie widzę po prostu nic fajnego w kąpielach błotnych i szczyceniu się tym, że się nie myło od 4 dni. ale to ich sprawa, nieważne. mogliby się jednak powstrzymać od sikania na śmietnik w środku tłumu, co stało się dla nich zajebistą zabawą. doprawdy, arcyprzechuj zabawne. prawdziwi tró-łódstokowicze nie ukrywali swojej niechęci do fanów Prodigy, to akurat rozumiem, bo na ich miejscu też pewnie bym tak reagowała na białe adidaski i żel na włosach.
5. organizacja - Owsiak przed festiwalem krzyczał, że będzie milion ludzi (swoją drogą pieprzy, że było 650 tys., jeżeli była połowa z tego to dobrze), to mogliby zadbać o większą liczbę punktów gastronomicznych itd żeby nie trzeba było stać 1,5 godziny w kolejce po zapiekankę czy cokolwiek innego. toi toie zdewastowane, ale to akurat wina ludzi, co mogą organizatorzy.. ale już o większą ich ilość można by było zadbać, może wtedy nie trzeba by było czekać pół godziny w kolejce do toalety (drugim wyjściem było przejście na drugą stronę festiwalu, ale dopchanie się później do znajomych graniczyło z cudem, taki tłum)
Ciesze się, że pojechałam, bo już wiem, że nigdy więcej nie będzie mnie korcić żeby zrobić to ponownie. Ale to tylko moje odczucia, wiem, że ludzie są różni i to dla tych innych niż ja jest organizowany Woodstock.
Amen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
muller
Wielki Wszechwiedzący


Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 2484
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:09, 08 Sie 2011    Temat postu:

pisałam że 4 września w w-wie w klubie remo jest koncert poligonu nr 4?? jak nie to gut. jade. ktos tez jedzie?? jakby co jest to polski grunge'owy zespół Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikssu
Zwolennik


Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:32, 08 Sie 2011    Temat postu:


Asiek napisał:
Wróciłam cała z Woodstocku, wylałam swoje żale na fejsie, to pomyślałam, że przekleję je też tu. Z góry przepraszam woodstockowiczów, ale tekst jest pisany z perspektywy mojej, czyli osoby która pojechała tam tylko na Prodigy i która w innych warunkach nawet nie pomyślałaby o tym festiwalu.
Wiem, że są ludzie, którzy lubią te klimaty, atmosferę, love & peace itd., ale ja do nich nie należę, dlatego moje spostrzeżenia to w zasadzie litania narzekań. Gdyby po tym wstępie chciało Wam się dale czytać, to zapraszam Smile

1. tłok - nikt nie panuje nad tym ile osób jest na terenie festiwalu, a jak się zaprasza takie Prodigy, to wiadomo, że będzie mnóstwo ludzi. w efekcie w niedzielę nie było się jak ruszyć. nie przeszkadza mi niewygoda, ale to, że to jest po prostu niebezpiecznie.
2. nagłośnienie - staliśmy naprzeciwko sceny i wcale niedaleko od niej, a rozmawiałam z ludźmi z odległości 2 metrów ani trochę nie podnosząc głosu. to słabo jak na koncert muzyki elektronicznej, gdzie liczy się pierdolnięcie. poza tym fajnie by było usłyszeć coś innego niż bas. pod koniec było lepiej, akustyk się chyba przebudził.
3. powrót - to akurat wina PKP ale ponarzekam. pociąg o 3.40 ledwo zobaczyliśmy, chociaż staliśmy w kolejce na peron (!) prawie godzinę. w końcu po 4 godzinach cudem wsiedliśmy do pociągu byle jakiego, posłuchaliśmy narzekań pana "wszystko-wiem-najlepiej-i​-będę-organizował-życie-pr​zedziału" z tego powodu, że (mimo, że siedzimy we 3 na dwuosobowym siedzeniu) nie chcemy jeszcze usiąść na kolana jakimś obcym, brudnym facetom (nie było na to miejsca bo na naszych nogach siedziały 2 osoby) i dojechaliśmy do Poznania. do Wro już spokojnie, wygodnie.
4. ludzie - nie moje towarzystwo, spodziewałam się tego, więc nie narzekam. nie widzę po prostu nic fajnego w kąpielach błotnych i szczyceniu się tym, że się nie myło od 4 dni. ale to ich sprawa, nieważne. mogliby się jednak powstrzymać od sikania na śmietnik w środku tłumu, co stało się dla nich zajebistą zabawą. doprawdy, arcyprzechuj zabawne. prawdziwi tró-łódstokowicze nie ukrywali swojej niechęci do fanów Prodigy, to akurat rozumiem, bo na ich miejscu też pewnie bym tak reagowała na białe adidaski i żel na włosach.
5. organizacja - Owsiak przed festiwalem krzyczał, że będzie milion ludzi (swoją drogą pieprzy, że było 650 tys., jeżeli była połowa z tego to dobrze), to mogliby zadbać o większą liczbę punktów gastronomicznych itd żeby nie trzeba było stać 1,5 godziny w kolejce po zapiekankę czy cokolwiek innego. toi toie zdewastowane, ale to akurat wina ludzi, co mogą organizatorzy.. ale już o większą ich ilość można by było zadbać, może wtedy nie trzeba by było czekać pół godziny w kolejce do toalety (drugim wyjściem było przejście na drugą stronę festiwalu, ale dopchanie się później do znajomych graniczyło z cudem, taki tłum)
Ciesze się, że pojechałam, bo już wiem, że nigdy więcej nie będzie mnie korcić żeby zrobić to ponownie. Ale to tylko moje odczucia, wiem, że ludzie są różni i to dla tych innych niż ja jest organizowany Woodstock.
Amen.


dzięki za przypomnienie mi dlaczego zrezygnowałam z jeżdżenia na Woodstock Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nagini06
Fan


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łdz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:28, 09 Sie 2011    Temat postu:

a ja Woodstock kocham! oczywiście jak tam byłam narzekało się na brud, smród, ciasnotę, kolejki, upał i takie tam, ale cholera, taki właśnie jest Woodstock i raz w roku można się przemęczyć. a i warto. jak Owsiak otwierał festiwal to muszę przyznać, że się wzruszyłam, a jak ostatni raz wybrałam się na przechadzkę po terenie też mi się smutno zrobiło. nie wiem jak to liczą, ale ja wierzę, że było 650 tys. ludzi. byłam dwa lata temu, gdy było 400 tys. i różnicę widać gołym okiem. także Asiek, prawie całkowicie się z Tobą nie zgadzam (wyjątek: narzekanie na powroty, ale jak wspomniałaś, to PKP dało dupy), ale co kto lubi... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikssu
Zwolennik


Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wwa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:33, 09 Sie 2011    Temat postu:

chyba nie da się zliczyć tylu osób zwłaszcza ze to impreza za free Smile no dobrze, ale nie rozpisujmy sie może więcej na temat tego "brudu, smrodu i ciasnoty" bo jak wspomniała Nagini06 "co kto lubi" (ja pewnie jeszcze kiedys sie wybiorę na Woodstock chociażby z sentymentu, który bez wątpienia do tego festiwalu mam co przyznaje od razu, ale na chwile obecną.. a zresztą Razz) chciałabym usłyszeć troche "recenzji" dotyczących muzyki bo to mnie interesuje Wink no więc? jak było, ale pod względem muzycznym? Wink
przepraszam za wszelkiego rodzaju błędy, zwłaszcza składniowe ale późna pora.. myślę, ze rozumiecie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nagini06
Fan


Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 696
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łdz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:24, 09 Sie 2011    Temat postu:

o muzyce niewiele Ci powiem bo byłam na niecałych 3 koncertach. jakiś 3 piosenkach Donots, prawie całym Gentlemanie i całym Prodigy. Gentleman zajebiście, świetny kontakt z publicznością i w ogóle pozytywnie, chociaż takiej muzy na ogół nie słucham. na The Prodigy bawiłam się świetnie, ale jeśli chodzi o nich i ich podejście to słabo. zerowy kontakt z publiką i nastawienie typu 'jesteśmy dla was za dobrzy'. koleś w końcu powiedział, że my to 'the best crowd i have seen', ale i tak mogli dać z siebie więcej. juz nie wspomnę, że kazali postawić na swój występ barierki i zakazali filmowania. no żeby na Woodzie barierki!!! potem co 2 piosenki było 'everybody take a few steps back' taa... a że zakazali filmowania to potem sami żałowali jak zobaczyli ile ludzi zeszło. ludzie czytałam narzekali na nagłośnienie, ale ja problemów nie zauważyłam. no i tyle ode mnie.

a jeśli chodzi o liczenie ludzi to Owsiak mówił, że to na podstawie szacunków policji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ragoo
Zwolennik


Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 22:21, 10 Sie 2011    Temat postu:


nagini06 napisał:
na The Prodigy bawiłam się świetnie, ale jeśli chodzi o nich i ich podejście to słabo. zerowy kontakt z publiką i nastawienie typu 'jesteśmy dla was za dobrzy'.


z tego co wiem, to oni zawsze mają takie podejście do publiki. nie zmienia to jednak faktu, że na ich koncert się wybiorę na pewno Very Happy w niedalekiej przyszłości mam nadzieje Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Nie Kings Of Leon Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin